Marta Czajkowska
logopeda, pedagog
Publiczne Przedszkole Columbus we Wrocławiu
Nauka i wyniki badań stawiają sprawę jasno: do drugiego roku życia dzieci nie powinny mieć dostępu do elektroniki w ogóle. (Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia WHO, dotyczy to również mediów puszczanych w tle!) To czas na budowanie relacji, zdolności motorycznych, rozwoju. Telewizor, ekran komputera czy smartfonu skutecznie ten czas odbierają i mogą wpłynąć na nieharmonijny rozwój dziecka.
U dwulatków i starszych dzieci spędzanie zbyt dużej ilości czasu przed ekranem również może być szkodliwe. Ale właśnie. Ile to jest za dużo? Dla jednych rodziców każda minuta spędzona przed telewizorem albo z telefonem to o minutę za długo. Dla innych nawet kilka godzin dziennie to nie problem. Zwłaszcza, jeśli mają wtedy trochę dodatkowego czasu dla siebie.
W takim razie, ile czasu przed ekranem jest dla dziecka bezpieczne? Nie ma idealnej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Na przykład, zgodnie z rekomendacjami WHO, dzieci w wieku od 2 do 5 lat NIE POWINNY:
Spędzanie wolnego czasu przed telewizorem upośledza kreatywność. Nie wpływa również pozytywnie na uzyskanie stanu relaksu, odprężania. Wiele badań wskazuje na negatywne oddziaływanie telewizora czy innych elektronicznych mediów na układ nerwowy. Spędzanie czasu przed ekranem w celu odpoczynku w świetle badań wydaje się błędem.
Regularne przekraczanie tych ram to nie tylko prosta droga do uzależnienia, ale również potencjalna przyczyna poważnych konsekwencji w prawidłowym rozwoju dziecka. I tym psychologicznym i tym fizycznym. Najczęstsze objawy to:
Każdy z takich sygnałów powinien zapalić w głowie rodzica lampkę ostrzegawczą, że granica bezpieczeństwa została przekroczona i na horyzoncie pojawiają się konsekwencje. Bo w nadmiarze szkodzi wszystko. Nawet oglądanie bajek i programów edukacyjnych, przygotowanych przez najlepszych na świecie fachowców i medialnych pedagogów.
Starania, żeby ekran – niezależnie od tego, w jakim urządzeniu się znajduje – nie był główną formą atrakcji dla dziecka, warto podjąć w każdym momencie. Żeby uchronić je przed poważnymi trudnościami w przyszłości. A takich ryzyk jest, niestety, całkiem sporo:
Lista jest długa i sprowadza się w dużej mierze do tego, że życia nie da się nauczyć z samej tylko teorii i podglądania. Doświadczenia, które nabywamy w wyniku interakcji społecznych, pozwalają ludziom budować strategie radzenia sobie w sytuacjach trudnych, nowych, niezrozumiałych. Szczególna rolę odgrywają tutaj rodzice, osoby bliskie, które pomagają dziecku dojść do osiągnięcia oczekiwanych przez społeczeństwo kompetencji ułatwiających im swobodny rozwój, akceptację i poczucie przynależności do grupy.
Jak w takim razie mądrze korzystać z telewizora, komputera czy telefonu? Przede wszystkim – nie sprowadzać tej czynności wyłącznie do „zabijania czasu”. Jako rodzice nie powinniśmy zapominać, że dziecko rozwija się przez aktywne naśladownictwo, a nie bierne oglądanie. Przykład? Proszę bardzo: nikt nie nauczy się czytać i pisać, jeśli będzie tylko oglądać programy czy bajki o literkach. Kluczowe jest samodzielne ćwiczenie. I tutaj pojawia się ważna rola dla rodzica. Żeby obejrzana bajka czy program miał aktywny ciąg dalszy. To bardzo ważne, co zrobimy dalej z tym, co dziecko właśnie obejrzało.
Zostając przy przykładzie bajki o literkach: pobawmy się razem, wykorzystując to, co przed chwilą widzieliśmy na ekranie:
Ograniczeniem jest wyłącznie wyobraźnia i kreatywność. Najważniejsze, że w ten sposób pozwalamy dziecku aktywnie poćwiczyć, potrenować i spróbować zastosować obejrzane informacje. Dzięki temu telewizor czy ekran smartfonu stanie się narzędziem, które wspiera je w rozwoju. I tę metodę da się zastosować w zasadzie przy każdej tematyce. Nie tylko nauki liter.
Dla rodziców starszych dzieci bajki i programy telewizyjne są z kolei świetną okazją do rozmowy na ważne tematy. Do podyskutowania o tym, co one by zrobiły w sytuacjach, w których znaleźli się bohaterowie. O odczuciach, uczuciach i emocjach, jakie wywołały historie widziane na ekranie. Również do wytłumaczenia kwestii, które były niezrozumiałe. To z kolei dobry sposób na budowanie więzi. A technologia może nam w tym pomóc. Wykorzystajmy ją właśnie do tego.
Co robić w sytuacji, kiedy rodzic orientuje się w sytuacji zbyt późno? Kiedy dziecko nadużywa ekranu i jakakolwiek próba ograniczania prowadzi do buntu? Sprawa nie jest beznadziejna, ale będzie wymagać od rodzica wysiłku.
Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie: czy rodzic jest przekonany, że chce zmiany na lepsze i jest gotowy na poświęcenie? Bo żeby zmienić nawyki dziecka, w pierwszej kolejności będzie musiał zmienić… swoje. Problem dziecka z czegoś wynika. Z jakiegoś powodu bajki czy gry pojawiły się w jego życiu. Często z braku czasu albo zmęczenia rodzica, dla którego posadzenie dziecka „na chwilę” przed ekranem oznaczało, że tę chwilę ma w końcu dla siebie.
Żeby to zmienić, w pierwszej kolejności trzeba przygotować się na pierwszą reakcję: bunt. Tego uniknąć się nie da. W drugiej kolejności warto pamiętać o jednej, ale niesłychanie ważnej zasadzie: samo zabranianie to nie jest metoda i na dłuższą metę nie zadziała. Jeśli coś zabierasz, musisz dać coś w zamian.
Tym czymś powinien być przede wszystkim czas rodzica. Wspólne aktywności, gry, zabawy – najlepiej takie, o których wiemy, że dziecko je lubi. Im bardziej trafimy w jego gust, tym łatwiej będzie mu zrezygnować z kolejnej bajki na rzecz układania klocków, puzzli, gry w piłkę albo czytania książeczek razem z rodzicem. Dla każdego dziecka tą wspólną aktywnością w zamian będzie coś innego. Ważne, żeby sprawiała przyjemność i jemu i rodzicowi.
Nieco trudniejsze zadanie stoi przed tymi rodzicami, którzy przeoczyli moment przekroczenia granicy i telewizyjno-komputerowo-smartfonowe aktywności to jedyny sposób spędzania przez dziecko wolnego czasu. W tak skrajnych sytuacjach może okazać się, że rodzic… w ogóle nie zna dziecka i nie wie, czym się ono interesuje. Ale i tutaj jest jeszcze iskierka nadziei. To całkiem dobra okazja, żeby… własne dziecko w końcu poznać. Trudniej będzie zacząć, za to efekt będzie dla obu stron jeszcze cenniejszy.
Jak się zabrać do takiego odzwyczajania? Na początek przygotujmy i zaproponujmy dziecku do wyboru trzy rodzaje aktywności:
Słuchajmy też, co do powiedzenia ma dziecko. Być może to jego propozycja i pomysł okaże się najlepszy. I nie zrażajmy się, jeśli na początku takich pomysłów od dziecka nie usłyszymy. Może potrzebować czasu. A najważniejszą i największą atrakcją będzie to, że robi coś wspólnie z rodzicami.
Oczywiście, sam telewizor, komputer czy smartfon nie jest niczym złym. Nie powinniśmy więc popadać ze skrajności w skrajność i całkowicie eliminować ich z naszego życia. Starajmy się tylko nim nie wyręczać.
Dzieci uczą się szybciej przez naśladownictwo. W internecie krąży taki krótki zapis dialogu ojca z dzieckiem:
Ojciec powiedział do dziecka:
– Bądź ostrożny i uważaj gdzie stawiasz swoje kroki.
W odpowiedzi usłyszał:
– Ty też uważaj, bo ja idę po Twoich śladach.
To daje dobry obraz tego, że dzieci obserwują dorosłych bardziej niż słuchają. Dziecko mając dobry przykład od osób ważnych w jego życiu nabędzie wzorców, strategii wspierających jego rozwój na każdym etapie życia. Przykład zawsze idzie z góry.
PAMIĘTAJ!
Najlepszą diagnozę postawi Twojemu dziecku specjalista, który je zobaczy i zbada. Sposobów na rozwiązanie problemu może być wiele, a każde dziecko jest inne. Doświadczony terapeuta będzie w stanie dobrać najlepszy i najskuteczniejszy sposób pomocy, dopasowany do potrzeb Twojego dziecka.
Przydała Ci się nasza porada?
☞ Tak możesz wesprzeć opracowanie kolejnych
to miejsce w internecie, gdzie każdy rodzic będzie mógł uzyskać BEZPŁATNĄ, profesjonalną poradę pedagoga, psychologa dziecięcego i logopedy. Platformę tworzą specjaliści z placówek prowadzonych przez fundację Ogólnopolski Operator Oświaty i z Familijnej Poradni Psychologiczno Pedagogicznej.
NOWA PORADA
NOWA PORADA
w przygotowaniu
w przygotowaniu
w przygotowaniu
Kolejne 90 porad w opracowaniu
KRS 00000 44866
Rodzice, którzy mierzą się z problemami wychowawczymi, pedagogicznymi, a czasem również relacyjnymi z dziećmi porady szukają w pierwszej kolejności w internecie. To sposób najszybszy, jednak bardzo łatwo natknąć się na informacje niesprawdzone, nieskuteczne albo wręcz szkodliwe.
Wciąż również wielu rodziców - zwłaszcza w mniejszych miejscowościach - ma ograniczony dostęp do profesjonalnych porad pedagoga lub psychologa dziecięcego. Barierą bywa też wstyd przed opowiadaniem o swoich problemach obcej osobie.
Masz firmę? Prowadzisz biznes? Wesprzyj tworzenie Wirtualnej Poradni Pedagogicznej i zostań jej Mecenasem. Napisz lub zadzwoń do nas:
Kaja Reszke
+48 508 008 165
Bartłomiej Dwornik
+48 533 978 513
darowiznę przekazaną na cele statutowe Organizacji Pożytku Publicznego możesz odliczyć od podatku? Uzyskanie ulgi nie jest trudne - wystarczy pamiętać o kilku zasadach.
Zachowaj dokument poświadczający przekazanie darowizny. Może nim być wydruk potwierdzenia tradycyjnego przelewu z konta
Darowizna powinna być przekazana w roku podatkowym, który rozliczamy. Na przykład darowizna wykonana w trakcie 2023 roku uprawnia do uzyskania ulgi podczas rozliczania podatku w roku 2024.
Więcej na ten temat przeczytasz w broszurze
Krajowej Informacji Skarbowej
Rób zakupy z FaniMani
To sklep, w którym kupujesz, część ceny przekazuje na szczytny cel!KRS 0000044866